Zwiastowanie Józefowi. Bóg nie patrzy tylko na Miriam

Zwiastowanie Józefowi. Bóg nie patrzy tylko na Miriam
Fot. spstudio.com.ua/depositphotos.com

Józef i Miriam już są małżeństwem, ale jeszcze nie mieszkają razem. Mówi nam o tym stwierdzenie, że Miriam jest dziewicą, ale poślubioną Józefowi. To jest właśnie ten czas, w którym mężczyzna buduje dom dla swojej rodziny - opisuje Maria Miduch w książce "Mężczyźni wybrani przez Pana. Dzieje rodu św. Józefa".

(…) Zacznijmy więc od początku, czyli od zwiastowania. Tak, właśnie tak! I dla Józefa jest miejsce w scenie, która na pierwszy rzut oka wydaje się związana jedynie z Miriam. Ewangelia według św. Łukasza jedynie pozornie przedstawia nam tylko Ją w tej scenie. Czytamy o „Dziewicy poślubionej mężowi imieniem Józef, z rodu Dawida” (Łk 1,27). Imię męża Miriam nie  zostało przemilczane, podobnie jak jego pochodzenie.

Józef i Miriam byli już małżeństwem, ale jeszcze nie mieszkali razem

Warto tutaj wyjaśnić sytuację Józefa i Miriam. Według prawa żydowskiego są oni małżeństwem. Związek małżeński był wtedy zawierany dwuetapowo. Pierwsze zaślubiny odbywały się w obecności rodziców i ewentualnie przedstawicieli społeczności, w której żyli młodzi. Od tego czasu para była już małżeństwem, ale nie mieszkała razem, nie współżyła. Oczekiwała na drugi etap: przeniesienie żony do domu, który miał wybudować mąż.

Niektórzy porównują ten pierwszy etap do zaręczyn w naszej kulturze, ale trzeba tu podkreślić, że żydowskie postrzeganie pierwszych zaślubin było o wiele poważniejsze. By zerwać ten etap małżeństwa, trzeba było przeprowadzić dochodzenie rozwodowe i napisać list rozwodowy – zupełnie tak samo jak po drugim etapie. Według prawa młodzi byli już sobie zaślubieni, mówili o sobie: mój mąż, moja żona.

I właśnie na takim etapie są Józef i Miriam. Już są małżeństwem, ale jeszcze nie mieszkają razem. Mówi nam o tym stwierdzenie, że Miriam jest dziewicą, ale poślubioną Józefowi. To jest właśnie ten czas, w którym mężczyzna buduje dom dla swojej rodziny. Takie przedsięwzięcie trwało zwykle około roku. I tu znów mamy dowód, że Józef wdowcem raczej nie jest, bo gdyby był, miałby już dom dla swojej żony i przyśpieszyłby moment zamieszkania razem. Nie byłoby czasu na kilkumiesięczną wizytę u Elżbiety. Miriam udaje się tam zapewne po konsultacji z Józefem, ale będąc ciągle na pierwszym etapie małżeństwa.

Nie możemy mieć wątpliwości, kim jest Józef

Tożsamość Józefa i jego stan cywilny wyrażone w lakonicznym stwierdzeniu św. Łukasza mówią nam już wiele. Ten człowiek pochodzi z rodziny z tradycjami (niekoniecznie, jak wiemy, świętymi tradycjami) i jest już dorosły, wziął odpowiedzialność za kobietę i założył rodzinę. Jak każdy Żyd, zna swoje korzenie: wie, że jest potomkiem króla Dawida, że jest z rodziny królewskiej. Cóż z tego, że ród podupadł i teraz nikt się z nim nie liczy; Józef zna proroctwa i wie, że Bóg jest wierny – co obiecał, to wypełni. Kiedy? Tego nie wiadomo, ale wiadomo, że na pewno.

Z jakiego rodu jest ukochana Józefa? Tego nie wiemy. Niektórzy będą się upierać, że na pewno również z Dawida, żeby Jezus (po ludzku) pochodził właśnie z tego rodu. Ale w ten sposób ignorują oni żydowskie prawo mówiące w owym czasie, że dziecko należy do tego rodu co jego ojciec (lub ten, który uzna je za swoje dziecko). Wiemy natomiast, że Miriam miała krewną Elżbietę, żonę kapłana – a skoro poślubiła kapłana, musiała być z rodu Lewiego. Mężczyzna z takiego rodu mógł poślubić tylko kobietę pochodzącą również z rodu kapłańskiego (kobieta mogła poślubić mężczyznę z innego rodu).

Czy więc Miriam jest z rodu Lewiego i poślubiła Józefa z rodu Judy, z rodziny Dawida? To bardzo prawdopodobne. Pewne jest natomiast, że tekst wprowadzający nas w scenę zwiastowania bardzo mocno akcentuje, kim jest Józef. Nie możemy mieć co do tego wątpliwości.

Ona już wie, że jej mąż uzna to Dziecko za swoje

W tym, co słyszy Miriam od anioła, jest miejsce dla Józefa i Ona o tym wie, nam natomiast może to umknąć. „Bóg da mu tron Jego praojca, Dawida” (Łk 1,32). Ach! Więc Bóg widzi w swoim planie konkretne miejsce dla męża Miriam! To nie jest Jej prywatna sprawa, Józef też ma do odegrania ważną rolę. Ona już wie, że jej mąż uzna to Dziecko za swoje, przyjmie Je do swojej rodziny, da Mu miejsce w swoim rodzie. Kiedy Józef będzie przeżywał rozterki, Ona już będzie wiedziała, że wszystko dobrze się skończy.

Bóg nie patrzy tylko na Miriam; widzi też Józefa jako konkretną osobę i wybiera też jego.

 

Fragment książki Marii Miduch "Mężczyźni wybrani przez Boga. Dzieje rodu św. Józefa"

teolog, wykładowca zagadnień biblijnych i języka hebrajskiego w Seminarium Księży Salezjanów w Krakowie, członek Stowarzyszenia Biblistów Polskich, zaangażowana w inicjatywę TJCII Polska. Opublikowała między innymi: Biografia Syna Bożego; Kobiety, które kochał Bóg; Oddech Boga. Modlitwa ludzi Biblii

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Bronisław Mokrzycki SJ

Publikacja ukazuje postać św. Józefa w świetle słowa Bożego, nauczania i tradycji Kościoła, których sercem zawsze jest Chrystusowa Pascha. Mistagogiczna analiza czytań mszalnych z Uroczystości Św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny zawarta w pierwszym rozdziale,...

Skomentuj artykuł

Zwiastowanie Józefowi. Bóg nie patrzy tylko na Miriam
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.